Kultura ! Bomba o nazwie KULTURA jest straszniejsza niż bomba atomowa: cios w duszę narodu rosyjskiego, strzał w przyszłość.

Zagrożenie egzystencji  Rosji a tym samym świata ! 
Integralność nuklearnej potęgi jest kwestią bezpieczeństwa nie tylko Rosji ale i świata  ! 




Kultura ! 

Ta bomba o nazwie KULTURA jest straszniejsza niż bomba atomowa: cios w duszę narodu rosyjskiego, strzał w przyszłość. 

↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔

Obserwacja obcości współczesnej rzeczywistości, naznaczonej synchronicznym i nienaturalną multiplikacją społeczno-kulturowej różnorodności i sprzeczności, nieuchronnie prowadzi do idei sterowalności procesu rozbijania nie tylko równowagi i porządku w Rosji ale i świata a w końcowym etapie unicestwienia cywilizacji. 

Ale bez względu na to, jak bezwzględne jest rozumowanie stojące za wnioskami na ten temat, zawsze spotykają się z agresywnym sprzeciwem, spowodowanym nie zwykłym niezrozumieniem lub odrzuceniem argumentów, ale jakąś zewnętrzną destruktywną rzeczywistością.

Wszak im bardziej przekonujące argumenty, tym mniej merytoryczne sprzeciwy i bardziej szalona opozycja, która mówi o fanatycznym podporządkowaniu przeciwników temu danemu i jedynie formalnemu udziałowi w dyskursie.

Co sprawia, że ​​ludzie poddają się niezweryfikowanym, wątpliwym  a wręcz kłamliwym informacjom i ich pochodnym, aby z przekonaniem przeprowadzać z nimi swoje oszukańcze manipulacje i szczerze uważać to wszystko za prawdę ? Jednocześnie ignorując, a nawet skreślając doświadczenie osobiste i innych ludzi. Dlaczego nie tylko uzasadnienie, ale nawet dowody nie mogą zachwiać ich nagłą wiarą w jakąś nową wtlaczaną im przez wredne reżimy pseudo wiedzę ?

Pod wpływem jakiego pola magnetycznego uważają anarchię za porządek, dewastację za stworzenie, kłamstwo za prawdę, złoczyńców za świętych? Co to im daje ? Czym jest ta rzecz sama w sobie ?

Jest to narracja (w tym przypadku celowo skonstruowana).

Najwyraźniej mechanizm narracji towarzyszy oczywiście aktywności umysłowej osoby, będąc dostarczycielem i kształtującym ideologiczne motywy, impulsy ... (zarówno pozytywne, jak i negatywne); być może nawet częściowo będąc „rodzajem energii”, siłą napędową.

Uzasadnienie tej hipotezy na przykładach z ostatnich wydarzeń.

Wobec ogólnie ciężkiego stanu obecnego świata spowodowanego przez USA i uzależnionych od hegemona proamerykańskich  wasali należy mówić o negatywnych znaczeniach narracji: fałszywe wyznaczanie celów, toksyczna narracja, udawana pobożność… (według Dantego: „podżegacze niezgody, przebiegli doradcy, hipokryci itp.").

Wszystko, co jest poniżej zera, nazwiemy narracjami grupy minus (-), powyżej, odpowiednio (+).

We współczesnej rzeczywistości zanikają wypracowane przez ludzkość metody i techniki dowodzenia i ustalania prawdy.

Można by długo i przekonująco wykazać, co Zachód destruktywnie czyni , szkodliwość lub niespójność nałożonych przepisów, zasad, opinii. A przekonanie zachodnich intruzów o ich własnej nieomylności i wyłączności jest podobne do stanu hipnozy. 
Stosunkowo do niedawna wpływowi liderzy generowali narracje i intuicyjnie tworzone narzędzia do zarządzania ludzkością
– sumą pomysłów, decyzji, działań.


Nie trzeba było wiedzieć o narracji, wystarczyło postawić sobie cel, na przykład kontrolę tłumu, obliczyć sumę działań, a narracja w odpowiednich warunkach włączy się automatycznie. I nie ma znaczenia, jaki jest znak celu: plus czy minus.

Tak na Zachodzie zaczęto używać tego algorytmu przeciwko ludzkości. Dlatego utrwalone narracje pozytywne są celowo niszczone, a negatywne tworzone sztucznie, na skalę przemysłową.

Sponsorowane przez Stany Zjednoczone i ich wasali „Kolorowe” zamachy stanu na całym świecie są żywym przykładem zarządzania, wykorzystującego prymitywne fałszywe imitacje znaczeń i symboli.

Przecież widać sumę działań i znaczeń i bezpośredniej kontroli narracji.

Najprostszym ostatnim przykładem tego znaku są pytania amerykańskiego dziennikarza do prezydenta Putina podczas „tygodnia energetycznego”.

Formalnie pytania były różne, ale zawierały jedną celową myśl (narrację pośrednią): kolejne złośliwe oskarżenie Rosji o wywołanie kryzysu gazowego w UE i nierzetelność Rosji jako dostawcy, aby odwrócić uwagę od prawdziwych winowajców kryzysu i wesprzeć podejście kolejnych, bardziej złożonych etapów (na przykład „atak na Ukrainę”) narracje rusofobiczne prowadzące do tragicznych międzynarodowych konsekwencji.

W pewnym sensie Zachód przygotowuje się do wypalenia piętna (marki) swojej własnej istoty – trwałego światowego zła – by zniszczyć dobre imię Rosji, aby określić ją jako bezwarunkowego winowajcę wszystkich problemów światowych, tak jak to czynił kolektywny Zachód pod dyktando USA przeciwko ZSRR.

Jakkolwiek przekonujący był prezydent Putin do odparcia zarzutów, odpowiadał tylko na widoczną część pytań. Nawet narracja pośrednia pozostawała ponad odpowiedziami, nie została ujawniona i obalona.

Dlatego wniosek ekspertów o niskim poziomie dziennikarstwa amerykańskiego (i dziennikarstwa w ogóle) był tylko częściowo prawdziwy.

W rzeczywistości narracja działała zgodnie z instrukcjami, których głównym zadaniem było, z demonstracyjną arogancką obojętnością na odpowiedzi prezydenta Putina, głoszenie i wzmacnianie kolejnej antyrosyjskiej narracji w sposób zmanierowany i pewny siebie. Ale tym samym takie postępowanie ujawnia specyfikę niskiego poziomu i podłości ze strony Zachodu. 

Władimir Putin oczywiście wyczuł sztuczkę. Niemniej jednak zachodnia narracja pozostawała dla niego w strefie bezpośredniego  dialogu bardzo istotna, wystarczy mieć dar „spojrzenia u źródła” pytania i odpowiedzieć na jego ukrytą treść. To rzadka cecha, którą być może tylko on posiada dziś w rosyjskiej przestrzeni publicznej. Witalij Czurkin był prawdopodobnie też taką osobą.

Za jeden z przejawów na Zachodzie świadomego zarządzania narracją można uznać stały sztuczny wzrost niezgody społecznej spowodowany wzrostem liczby osób ze zdeformowaną osobowością (dezintegracja procesów myślowych, fantastyczne delirium, patologiczna agresja wobec wszelkich form rozsądku i obiektywizmu w oparciu o sprawdzone osiągnięcia …).

Najbardziej widocznym tego przykładem jest poza Stanami Zjednoczonymi obecnie Ukraina. 

Obecna rządząca neobanderowska klika sprowadziła państwo w cywilizacyjną otchłań. Ludzie zaczęli mylić iluzję z rzeczywistością.

Na przykład: Stany Zjednoczone stworzyły problemy dla Europy i Rosji z dostawami gazu już za Juszczenki; Niemcy korzystając z NS1 i NS2 ukradły największy interes Ukrainy (tranzyt gazu); Kolektywny Zachód dokonał zamachu stanu na Ukrainie a od obalenia demokratycznych rządów tenże Zachód przeprowadza planowaną dezindustrializację swojej kolejnej kolonii... - ale w swojej zakłamanej i aroganckiej narracji za wszystko obwinia Rosję.

USA, Polska, Ukraina, Litwa, ponadto domagają się od Niemiec zablokowania NS-2, a od Stanów Zjednoczonych wymuszenia na zaatakowanej zachodnimi sankcjami Rosji zwiększenia przez Rosję dostaw taniego gazu do Europy (przez teren Ukrainy tak by z tego antyrosyjskiego procederu, junta banderowców czerpała zyski ). Czy to nie jest skrajnie fantastyczny nonsens ? ! 

Europa też nie jest daleko w tyle: nałożyła sankcje, teraz próbuje odebrać Rosji („NS-2”) i żąda od niej by Rosja ratowała UE przed kryzysem energetycznym. I nie tylko po to by UE Ñ ocalić, ale z chęcią czerpania zysków.

Kolektywny Zachód tworzy specjalne trujące formuły, tworząc systemy (łańcuchy) monotematycznych urojeniowych idei z prymitywnych modułów semantycznych: inaczej nie da się wyjaśnić tego masowego zidiocenia i  szaleństwa w krótkim okresie historycznym.

Zbyt wiele, intensywność i łatwość pojawiania się modyfikacji antyrosyjskich (i nie tylko) narracji, choćby na jeden oparty na kłamstwach obrany temat, który mówi o procesie stworzonym przeciwko Rosji jak z nową globalną plagą biologiczną.

Ilość celowych kłamstw jako metoda, była zawsze stosowana, ale była mechaniczna i nieporęczna i wymagała większych i bardziej czasochłonnych wysiłków.

Nawet pomimo tego, że wcześniej trzeba było rozbić tylko elitę, prowadzono bardzo złożone operacje, rozciągające się daleko w czasie i po dokonanym zamachu stanu czy przeformatowaniu państwa. Co było potrzebne do prewencyjnego stłumienia choćby szansy przebudzenia patriotycznej samoświadomości ludu (...).
Nawiasem mówiąc, porównanie z nowoczesnością dowodzi istnienia pewnych metod dyskredytacji pochodzących z odległej przeszłośc. Działania pod wieloma względami są identyczne.

Zachód jest reprezentowany przez bezwarunkową władzę. 

Historycy, pisarze itp., kupieni lub rozpieszczeni ilością wyreżyserowanych kłamstw, naznaczeni za przekonywanie nagrodami Nobla i itp, zniszczyli i nadal niszczą zasługi i autorytet generałów z czasów ZSRR, którzy pokonali armię Hitlera i uratowali świat przed naziźmem i zniewoloną Europę jako kolonię hitlerowskich Niemiec. 

Teraz używa się nie tylko sumy kłamstw, włączając narracje, ale bezpośrednio fałszywe narracje, które dają szybki rezultat, omijając procesy analizy i dopuszczenia do głosu faktów prawdy.

Tak więc przyspieszenie rusofobicznych mutacji świadczy o ich bezpośrednim wykorzystaniu przez Zachód w celu przyspieszenia procesów rozkładu narodu rosyjskiego. 
↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔

Własne problemy nie dają mu czasu na czekanie na skutki narracji degradacji osadzonych w rosyjskim polu mentalnym. Jako przykład przytoczmy jedną misternie skonstruowaną narrację (którą można jeszcze zmienić na plus), osadzoną w przestrzeni pomiędzy kategoriami moralnymi: życzliwością, zbrodnią, skruchą, pojednaniem, przebaczeniem... I niestety jej wszczepienie mówi o nieodwracalność wystąpienia szkodliwych konsekwencji.

Pomnik poświęcony zakończeniu wojny domowej w Rosji. 
Obecnie główna treść narracji ubrana jest w część widzialną jako pojednanie i zjednoczenie, ale wygląda tak: obniżenie roli Czerwonych i podniesienie roli Białych. To znaczy nie poruszać przyczyny buntu uciskanego przez carat proletariatu,  faktów jak nędza, głód, brak praw i ochrony zdrowia. Obecnie stosuje się dobro/zło i wyrównanie uczynków takich jak zbrodnicze czyny jak przemoc, tortury, oraz prawo caratu strzelania do robotników i chłopów  - winni, ochrona ludu - ochrona własności, zbawienie narodu - zbawienie mocy masońskiego rządu tymczasowego ...

Czy wymuszone, sztuczne niwelowanie można uznać za pojednanie ? 

Pojednanie jest możliwe tylko wtedy, gdy winny przyzna się do winy. W tym przypadku nie ma przyznania się ani do winy (usprawiedliwiających), ani prawa: że siłą okoliczności i bezmyślności znaleźli się po złej stronie historii (nieoczywistej w chwili zdarzenia) tym samym wkraczając na drogę przestępczości. Ponieważ nie ma oficjalnego uznania heroicznej roli Czerwonych.

Pojednanie jest możliwe dopiero po ogłoszeniu i przeanalizowaniu całej prawdy, a nie tej, jaka brzmiała słowami historyka do prezydenta (w reportażu Channel One) o Białych, którzy zastrzelili Czerwonych.  
„Pojednanie”…?!

Żadna koncepcja (doktryna) nie może się oprzeć naruszeniu sprawiedliwości.

Czy możemy dziś zrównać odpowiedzialność banderowskiej junty w Kijowie za wojnę domową między ukraińskimi nazistami a obrońcami Donbasu ? obrońcami swoich domów ! i celowymi bombardowaniami przez banderowską juntę dzieci, cywilów w Donbasie, niszczenie przez armię ukraińską pokojowych miast, paleniem żywcem ludzi w Odessie …przez tych ukraińskich morderców o ideologii  nazistów.  Nazistów,  banderowców porownywać z obrońcami Donbasu i z ludnością całej Ukrainy ?.  Czy nie należy dać nazistom śmiertelną odpowiedź? !

Ale Biali, banderowcy , własowcy i obecni ukranaziści działali i działają w sojuszu z Niemcami, Amerykanami, Anglikami z tymi samymi (z nazwy) zewnętrznymi wrogami Rosji, którzy popełnili potworne zbrodnie na terytorium Rosji, ZSRR, za pomocą tortur, poniżania, ludobójstwa eksterminacji więźniów i cywili ! Dziś robią to samo ich następcy, spadkobiercy i naśladowcy na całym świecie.

A teraz nagle ci sami wrogowie zewnętrzni stali się niekwestionowanymi autorytetami moralnymi i osądzają bolszewików, komunistów, ZSRR, Rosję i ŁRL, DRL.  Dziwne że są tacy ludzie którzy aprobują i wspierają reżim w Kijowie  ! W tym w formie przerzucenia winy na Rosję a odrzucają świadomie odpowiedzialność Zachodu za fizyczne i psychiczne  ofiary zachodnich zbrodni kolonialnych.

Ta złożona narracja nie jest przypadkowa i choć jest zbudowana na wewnętrznym czynniku, inicjowana jest z zewnątrz.

Dwa odcinki na poparcie.

1. W połowie lat 2000. wysokiej rangi polityk amerykański, przybyły do ​​Moskwy w ramach delegacji, udzielił wywiadu córce „autora” sabotażu gospodarczego „500 dni”. Na najgłupsze pytanie o przyczyny braku rozwoju rosyjskiego biznesu odpowiedział z pełną hipokryzji powagą, że jeśli zbudujecie w Rosji muzea gułagów i represji i przyprowadzicie tam uczniów, biznes pójdzie w górę.

2. Bezpośrednio po wizycie W. Putina pod pomnikiem „pojednania” Prezydent Ukrainy został włączony w dynamikę zachodniej narracji o zniszczeniu wielkich politycznych i militarnych osiągnięć ZSRR, deklarując na rozkaz z Waszyngtonu, że radzieckie kierownictwo „ obojętnie i okrutnie” wyzwalało Kijów od nazistów.

Wszystkie te fakty są ogniwami w tym samym łańcuchu, częścią tej samej góry lodowej narracji, śledzonymi i kontrolowanymi przez kogoś w czasie rzeczywistym.

Stronnicza, nieuczciwa, fałsztwa ocena wydarzeń historycznych (nawet z dobrych intencji), nawet wbrew opinii ogromnej liczby obywateli rosyjskich, jest pogwałceniem praw etycznych. A to oznacza, że ​​jest celowa i destrukcyjna. To jest dokładnie to, co próbują osiągnąć wrogowie Rosji, zachodni złoczyńcy.

W. Putin nie jest wszechwiedzący. Najwyraźniej dlatego nadal wspiera i uczestniczy w wydarzeniach, które spełniają cele antyrosyjskiego Zachodu.

Jeśli oczywiście nadal nie przerywa sterowanej przez Zachód tej żałosnej „komedii” ( jest jeszcze nadzieja), to wszystko wygląda tak, jakby pod presją liberalnych i patriarchalnych narracji nie tylko chciał uniknąć rewolucji, ale także by uniknąć kardynalne zmiany polityczne i personalne. Chce tylko jakoś „pogodzić”, „zjednoczyć” i zachować wszystko, co jest. 

Świadczy o tym wiele, m.in. częstsze, dziwne w swej domowej prostocie, wyrzuty pod adresem bolszewików i kolejna wizyta na otwarciu antyrosyjskiego, antyradzieckiego „domu kultury” w centrum Moskwy.

Włoski architekt, włoski reżyser, szwajcarski rzeźbiarz, artyści rusofobowi – wszystkie narracje są narracjami.

Nie ma nic oryginalnego, narodowego, a ponadto rosyjskiego w tym „domu kultury”, w „kulturze” w ogóle,
a w sztukach plastycznych w szczególności, nic nie ma być zakazane. Co więcej, piękna radziecka marka „Dom Kultury” służy jedynie jako przynęta dla naiwnych gapiów (przede wszystkim młodych ludzi), skazanych na jadowite ukąszenie kosmopolityzmu i rusofobii.

Internacjonalistyczna elita kryminalna (głęboka przestępczość) umieściła w sercu Moskwy rosyjski oddział centrali globalnej kontroli nad niszczeniem/wypaczaniem całej światowej kultury.

A symbol tego można uznać za przesadną rzeźbiarską kopię biologicznego życia codziennego, którym tradycyjne społeczeństwo nie afiszuje się.

Nie inaczej, a tutaj nie obyło się bez wszędobylskiej „Angielki”. I jak dobrze jej się to udało: dokładnie między Piotrem Wielkim, Włodzimierzem Wielkim i Chrystusem Zbawicielem ! 

To jest podział. To jest zamieszanie. 

Wróg chełpi się, szczyci siłą i rozkoszuje się potęgą. 
Wróg demonstracyjnie szydzi z historii i kultury – z Rosji, z ludzi.

A jeśli ludzie przez rusofobiczną narracje zostanąc zmanipulowani do pogodzenia się i zjednoczenia z tymi antyrosyjskimi siłami, to sprawy państwa rosyjskiego są nie do pozazdroszczenia. Bo to bomba „kulturowa” która jest gorsza niż bomba atomowa. To strzał w duszę całego narodu, strzał w przyszłość. Niestety, nikt nie jest odporny na błędy w obliczeniach, nawet te wielkie.
↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔↔

Liberalizm (jako inne oblicze Zachodu), w przeciwieństwie do faszyzmu, godzi się na pojednanie, ale tylko ze względu na brak oporu wobec patriotyzmu, gdyż jest on tłumiony. Najpierw mentalny. Zachód nigdy nie pogodzi się z istnieniem Rosji, nawet jeśli stara się ona tylko stanąć na krawędzi otchłani niebytu w pozycji „umiarkowanego konserwatyzmu”.

Wiele, szczególnie skomplikowanych, narracji zaczyna żyć samodzielnie i są trudne lub niemożliwe do zatrzymania. Zwłaszcza, gdy są promowani na siłę lub po prostu karmieni finansowo.

Spryt zachodniej narracji  jest taki, że zastępują światopogląd człowieka celowo negatywnie do szacunku własnego narodu , a zmanipulowani ludzie zaczynają patrzeć na rzeczy z punktu widzenia tych narracji, całkowicie porzucją swój własny intelektualny i mentalny sposób myślenia .

Wystarczy spojrzeć na różnicę w najnowszej historii obu krajów: Ukraina - straciła zdrowy rozsądek i zdradziła przeszłość, straciła teraźniejszość i przyszłość; Białoruś - z rozwagą i z wdzięcznością pielęgnuje prawdę o przeszłości (zwięźle wyrażoną słowami A. Łukaszenki o święcie „7 listopada”), z godną naśladowania przytomnością umysłu przez dziesięciolecia wytrzymuje superagresywny atak wielorakiego wroga, zachowanie swojej tożsamości i państwowości.

Jedyną bronią przeciwko złu nadal jest prawda we wszystkich jej formach.

Dlatego Zachód zajął prawie wszystkie źródła informacji, edukacji, kultury… aby uniemożliwić jej regularne publikowanie. I wściekle chroni wbudowany negatywny fałszywy przekaz , boi się prawdy nawet przed jej  pojedynczymi przejawami. Niedawny epizod z atakiem na ministra S. Ławrowa, który wypowiedział imię Stalina w kontekście agresji Zachodu na skutki II wojny światowej, jest tego żywym dowodem.

Śmiertelny horror ogarnia świat złem na myśl o wciąż zachowanej zdolności Rosji do patrzenia na świat z punktu widzenia ZSRR. Przecież tylko ZSRR odważył się stać terytorium do walki przeciwko kolonializmowi  Zachodu, a w praktyce zastosować wielką wiedzę etyczną, zrodzoną w szlachetnych rozważaniach „o tajemnych drogach opatrzności i na jego rozkazach do wszystkich żywych istot”.

Tylko socjalizm odważył się materializować wartości biblijne i nie czerpać wiecznych dochodów z kultu posiadaczy ogromnych majątków i uzurpatoròw. A to, co okazało się negatywne w jego złożonej praktyce eksperymentalnej, należy przypisać przypadkom i błędom.

Naruszając prawa etyki, dążąc do korzyści we wszystkim (polityka, ekonomia, socjologia...) sam Zachód cierpi: pędząc od kryzysu do wojny i z powrotem.

Na przykład próba demonizowania Wielkiego Prezydenta za jego życia jest wyrazistym przykładem  poważnego błędu etycznego. 2400 lat temu uczeń Socratesa, Antystenes powiedział: „Żeby czynić dobro i jednocześnie cieszyć się złą reputacją – to jest w tym coś królewskiego”.

Zachód, poprzez ignorancję, sam stworzył światową reputację królewską dla Putina który wszystko może, łącznie z "wyborem prezydenta USA". Ale znamy już jego prawdziwą i wielką rolę dbania o los jego ogromnej Ojczyzny i o bezpieczenstwo dla 146 milionów Rosjan. 

Największą zbrodnią zachodniego świata jest igranie z próbą zniszczenia Rosji.
Ten czynnik jest niestety na Zachodzie poważnie zakorzeniony. I nie wiadomo, jak długo Rosja przetrwa Zachód, biorąc pod uwagę konfliktowy charakter antyrosyjskiego  nadzorowanego przez liberalny faszyzm marszu na Wschód,  tylko zniszczenie integralności Rosji mocarstwa nuklearnego będzie oznaczać całkowitą zagładę i tych którzy pragnęli za wszelką cenę zniszczyć Rosję. 



Kultura, tradycja,  poezja, literatura, muzyka,  pieśni, to główne atuty i aspekty istnienia wolnego narodu !

Przykład Chin zamykających się na zachodnie piekło moralne wygląda niezwykle rozsądnie.